Dotarliśmy na północ koleją tajlandzką. Sypialny wagon okazał się niezwykle komfortowy, choć bez przedziałów, ale każdy pasażer mógł w każdej chwili zasunąć swoją zaslonkę :). Czyściutka pościel i kołysanie pociągu dla mnie było cudowne,a Rafał się nie wyspał ;). Lody kokosowe były pyszne :D. Zjedzone oczywiście na dworcu.
1 komentarz
Ale bym teraz spałaszowała sobie lody kokosowe, mniam… Szkoda, że u na s takich dobrych nie ma 😉